Czesi już nie chcą mikrofalówek

W Czechach sprzedaż mikrofalówek już spada. Tam ten sprzęt kuchenny jest sukcesywnie zastępowany nowymi, bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami. Już w 2020 roku statystyki publikowane przez serwis Faei informowały, że sprzedaż tego typu sprzętów spadła o 3 procent. Skoro już pięć lat temu było źle, możemy sobie tylko wyobrazić, jak jest teraz. Z całą pewnością - jeszcze gorzej.

Czas świetności kuchenek mikrofalowych niestety już się kończy. I nie ma co się temu dziwić – obecnie istnieje wiele bardziej zaawansowanych i wielofunkcyjnych urządzeń. I to właśnie na nie stawia większość. Airfryery czy multicookery to tylko niektóre z przykładów, które oprócz podgrzania jedzenia oferują całą gamę innych funkcji. Dodatkowo, są bardziej praktyczne od mikrofalówek i zużywają mniej energii. Dlatego to właśnie te sprzęty są częściej wybierane niż klasyczne mikrofalówki.

Mikrofalówki nie pasują do dzisiejszych kuchni?

Dla wielu Czechów kuchenki mikrofalowe są dziś tylko reliktem przeszłości, nieprzydatnym urządzeniem, które jest już passe. Ich zdaniem mikrofalówki nie pasują już nie tylko do wystroju, ale i do standardów nowoczesnych kuchni, dla których ważnym punktem jest funkcjonalność i wydajność. Czesi kwestionują działanie mikrofalówek, ich wpływ na smak potraw czy właśnie wspomniane zużycie przez nie energii.

Czy nasz kraj pójdzie w ślady sąsiadów?

Faktem jest, że w Polsce dość chętnie przyjmowane są trendy z krajów sąsiedzkich. Bardzo możliwe więc, że i odwrót od mikrofalówek również się u nas przyjmie. W większych miastach już widać rosnące zainteresowanie wielofunkcyjnymi urządzeniami kuchennymi, które są konkurencją dla mikrofalówek. Nie bez znaczenia pozostaje także wzrost cen energii i świadomości ekologicznej, które mogą być kluczowe w procesie odwrotu od mikrofalówek. Prawdopodobnym jest więc, że w Polsce urządzenia te również będą wypierane przez bardziej zaawansowanych następców. Jednak na ostateczne efekty tego odwrotu trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.