Zapomnij o 2 litrach dziennie. Naukowcy właśnie to obalili
Zuzanna GąsiorowskaZasada mówiąca, że każdy z nas powinien pić dwa litry wody dziennie, przez lata funkcjonowała niemal jak dogmat zdrowego stylu życia. Tymczasem najnowsze badania naukowców z Japonii rzucają zupełnie nowe światło na nasze rzeczywiste potrzeby. Okazuje się, że uniwersalna norma nie istnieje, a zapotrzebowanie na wodę może być zupełnie inne w zależności od stylu życia, klimatu, a nawet wysokości, na której mieszkamy.
Szklanka wody | fot. elements.envato.com
Japończycy obalają mit
Badanie przeprowadzone przez Narodowy Instytut Innowacji Biomedycznych, Zdrowia i Żywienia w Japonii objęło 5604 osoby w wieku od 8 dni do 96 lat z 23 różnych krajów. W przeciwieństwie do wcześniejszych analiz ta nie opierała się wyłącznie na deklarowanym spożyciu płynów. Naukowcy przeanalizowali całkowitą „wymianę wody” – czyli różnicę między ilością wody, która wchodzi do organizmu (płyny, jedzenie, woda wytwarzana podczas procesów metabolicznych), a ilością, która go opuszcza (pot, mocz, oddech). Wyniki okazały się zaskakujące i bardzo zróżnicowane.
Ile naprawdę potrzebujemy wody?
Zapotrzebowanie na wodę, jak pokazuje badanie opublikowane w prestiżowym czasopiśmie „Science”, zależy od wielu czynników. Kluczowe z nich to:
- wiek – dzieci i osoby starsze mają mniejszą wymianę wody,
- płeć – mężczyźni w wieku 20–30 lat osiągają średnio 4,3 litra dziennej wymiany wody, kobiety w wieku 25–60 lat – 3,4 litra,
- masa mięśniowa i zawartość tłuszczu – osoby z większą masą mięśniową potrzebują więcej wody,
- aktywność fizyczna – średnio o litr więcej dziennie,
- klimat – w temperaturach powyżej 30°C zapotrzebowanie wzrasta nawet o litr,
- wysokość n.p.m. – każde 1000 m wyżej oznacza około 500 ml dodatkowej potrzeby,
- sytuacja fizjologiczna – np. ciąża czy karmienie piersią istotnie zwiększają zapotrzebowanie.
W skrajnych przypadkach, np. u zawodowych sportowców, dzienna wymiana wody sięgała nawet 10 litrów.
Co to dla nas oznacza?
Zamiast ślepo trzymać się zasady „2 litry dziennie”, warto wsłuchać się w potrzeby własnego organizmu i brać pod uwagę warunki zewnętrzne. Pragnienie, kolor moczu, poziom energii to lepsze wskaźniki niż sztywna norma. Warto też pamiętać, że woda pochodzi nie tylko z napojów, ale również z pożywienia, szczególnie owoców i warzyw.
Zdrowsze nawyki, mniejsze marnotrawstwo
Obalając mit dwóch litrów, naukowcy nie tylko pomagają nam lepiej zadbać o zdrowie, ale też zmniejszyć niepotrzebne marnowanie wody butelkowanej. Zamiast pić na zapas warto pić mądrze – zgodnie z realnymi potrzebami organizmu i warunkami, w których funkcjonujemy. Wnioski? Nie ma jednej, uniwersalnej dawki wody odpowiedniej dla wszystkich. Dwa litry dziennie to już przeszłość. Czas na bardziej elastyczne, naukowo uzasadnione podejście do nawodnienia.