Dostali zielone światło. Gigant wraca do gry
Po miesiącach napięć handlowych i ograniczeń amerykański gigant lotniczy Boeing otrzymał długo wyczekiwane zielone światło od chińskich władz. Jak poinformował japoński nadawca NHK, Pekin wycofał zakaz odbierania zamówionych maszyn, który obowiązywał od kwietnia. To znaczący zwrot w trwającym konflikcie celnym między Chinami a USA i jednocześnie ogromna ulga dla Boeinga.

Zakaz jako narzędzie presji
W kwietniu chińskie władze wydały bezprecedensową decyzję: krajowi przewoźnicy nie mogli odbierać ani zamawiać nowych samolotów od Boeinga. Posunięcie to miało charakter polityczny – było reakcją na zaostrzenie wojny celnej, jaką Stany Zjednoczone rozpoczęły pod wodzą prezydenta Donalda Trumpa. USA wprowadziły wówczas cła o łącznej wysokości 145% na towary z Chin, na co Pekin odpowiedział stawką 125% na import z Ameryki oraz dodatkowymi barierami pozataryfowymi.
Zmiana kursu po rozmowach handlowych
Przełom nastąpił po ostatnich rozmowach handlowych między dwiema potęgami gospodarczymi. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny ogłosiły w poniedziałek 13 maja, że na 90 dni obniżają cła: USA do 30%, a Chiny do 10%. Ten gest dobrej woli zaowocował natychmiastową reakcją. Chiny przywróciły możliwość odbioru samolotów od Boeinga.
50 samolotów w grze
Według informacji agencji Bloomberg, chińskie linie lotnicze mają odebrać około 50 maszyn Boeinga jeszcze w tym roku. To ogromna szansa dla amerykańskiego koncernu, który ostatnio zmagał się z poważnymi trudnościami – od spadku zamówień po problemy techniczne z modelem 737 Max i masowe zwolnienia. Ponowne uruchomienie dostaw do Chin pozwala uniknąć konieczności szukania nowych nabywców i przynosi chwilową stabilizację.
Tymczasowa ulga?
Mimo pozytywnego obrotu spraw eksperci ostrzegają, że decyzja może mieć charakter przejściowy. Jeśli w ciągu 90 dni strony nie osiągną trwałego porozumienia w sprawie polityki handlowej, cła i zakazy mogą wrócić. W takim scenariuszu Boeing ponownie stanie przed widmem utraty jednego z największych rynków zbytu.
Gra o wysoką stawkę
Powrót Boeinga na chiński rynek to symboliczny i realny przełom. To nie tylko kwestia bilansów firmy, ale także dowód na to, jak bardzo geopolityka potrafi wpływać na przemysł i gospodarkę. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną w najbliższych miesiącach. Do tego czasu gigant lotniczy wraca do gry, ale z niepewnością, co będzie dalej.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.