-
reklama
Motoryzacja

Produkcja wstrzymana. Motoryzacyjny gigant po cichu się wycofuje

To miała być nowa karta w historii polskiego przemysłu motoryzacyjnego – europejski koncern Stellantis rozpoczął w Tychach montaż elektrycznego modelu T03 chińskiej marki Leapmotor. Dziś wiemy już, że projekt został po cichu zakończony. Produkcję wstrzymano z końcem marca, a przyszłość modelu w Europie stanęła pod dużym znakiem zapytania.

Leapmotor T03
(Leapmotor T03 : fot. media.stellantis.com)

Stellantis zatrzymuje produkcję T03 w Polsce

Rzeczniczka prasowa fabryk Stellantis w Polsce Agnieszka Brania potwierdziła, że od 30 marca nie montuje się już modelu T03 firmy Leapmotor w zakładzie w Tychach. Oficjalnych powodów tej decyzji nie podano. Firma nie zdradza również, czy zamierza wznowić produkcję modelu T03 w innej europejskiej lokalizacji. Nieoficjalnie mówi się, że produkcja modelu T03 nie zostanie już uruchomiona w Europie. Jak podaje agencja Reuters, Stellantis planuje przeprojektować model T03, by pasował do nowej serii A, której produkcja ma rozpocząć się poza Chinami w 2026 roku.

Cła i geopolityka zmieniają plany

Decyzja Stellantis zapadła w atmosferze rosnących napięć handlowych na linii UE–Chiny. Pod koniec października 2024 roku chińskie władze zaleciły rodzimym firmom wstrzymanie inwestycji w niektórych krajach europejskich. Polska znalazła się w gronie państw, które poparły propozycję Brukseli dotyczącą nałożenia dodatkowych ceł na chińskie auta elektryczne. Odpowiedź Pekinu była szybka – inwestycje, m.in. Leapmotor w Polsce, zostały zamrożone. Takie informacje pojawiły się w korespondencji między chińską firmą a Polską Agencją Inwestycji i Handlu, do której dotarł serwis money.pl. Jeszcze rok temu Leapmotor planował nie tylko montaż modelu T03, ale także rozwój produkcji crossovera B10. Dziś oba projekty zostały zawieszone lub całkowicie anulowane.

T03 – projekt, który miał być przełomem

Model Leapmotor T03 to małe miejskie auto elektryczne o kompaktowych wymiarach, skierowane głównie do mieszkańców dużych miast. Zdecydowano się na jego montaż w zakładzie Stellantis w Tychach, gdzie wcześniej produkowano m.in. popularnego Fiata 500. Produkcję pilotażową uruchomiono w czerwcu 2024 roku, a pełnoskalowe wytwarzanie ruszyło w październiku. Jednocześnie zbiegło się z debiutem marki na targach motoryzacyjnych w Paryżu. Przyszłość projektu była przez chwilę jasna – konkurencyjna cena, europejska lokalizacja produkcji i wsparcie Stellantis. Dziś wiadomo już, że to była tylko krótka przygoda.

Stellantis i Leapmotor – sojusz na zakręcie

Wspólne przedsięwzięcie Stellantis i chińskiej marki Leapmotor miało być odpowiedzią na rosnący udział chińskich producentów na rynku samochodów elektrycznych. Stellantis nabył 21% udziałów w chińskiej firmie za 1,5 mld euro, a wspólna spółka Leapmotor International została utworzona w formule 51% udziałów Stellantisa i 49% dla Chińczyków. Dla europejskiego giganta miało to być wejście na nowy, tańszy segment rynku, który obecnie zdominowany jest przez konkurencję z Azji. Ten ruch miał też zrekompensować wycofanie się koncernu z chińskiego rynku, gdzie Stellantis zamknął trzy swoje fabryki i zakończył współpracę z Dongfeng Motors.

Co dalej?

Obecnie nie wiadomo, czy Stellantis powróci z produkcją Leapmotorów do Polski lub innego kraju europejskiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że koncern skupi się na modernizacji modeli i przeniesieniu ich produkcji poza Chiny, ale dopiero od 2026 roku. Tymczasem w Tychach pozostaje niewykorzystany potencjał, a w branży motoryzacyjnej pojawiają się pytania o to, czy Polska nie przegapiła okazji na większe zaangażowanie w produkcję samochodów elektrycznych, które coraz częściej traktowane są jako przyszłość motoryzacji w Europie.

Zuzanna Gąsiorowska

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.