Mandat, który skończył się podziękowaniami

Do nietypowej sytuacji doszło na początku lutego na parkingu przy ulicy Kraszewskiego w Jarosławiu (woj. podkarpackie). Starszy mężczyzna spowodował kolizję, w wyniku której doszło do uszkodzenia pojazdu. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego, którzy przeprowadzili standardowe czynności. Sprawcą zdarzenia okazał się senior, któremu towarzyszyła żona. Policjant, zgodnie z przepisami, nałożył na niego mandat karny. Jednak sposób, w jaki to zrobił, wzbudził ogromne uznanie kobiety.

Empatia i profesjonalizm funkcjonariusza

Jak wynika z relacji podkarpackiej policji, funkcjonariusz nie ograniczył się jedynie do wystawienia mandatu. St. sierż. Andrzej Buczko wykazał się dużą cierpliwością i taktem w rozmowie ze starszym mężczyzną. Pomimo formalnego charakteru interwencji, podszedł do niego z wyrozumiałością i okazał troskę o jego stan zdrowia. Policjant spokojnie tłumaczył zasady postępowania i rozwiewał wszelkie wątpliwości. Jego podejście sprawiło, że sytuacja, która mogła być stresująca dla seniora, przebiegła w spokojnej atmosferze.

List, który zaskoczył policję

Postawa funkcjonariusza tak poruszyła żonę ukaranego mężczyzny, że postanowiła wysłać list do Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. W wiadomości skierowanej do komendanta podinsp. Jana Wojtowicza podziękowała za wzorową postawę jego podwładnego. „Wykazał się niebywałą empatią i ludzkim podejściem oraz też fachowością wobec mojego męża, starszego, schorowanego człowieka. Oby więcej takich funkcjonariuszy w tej służbie, a panu komendantowi gratuluję takiego pracownika” – napisała kobieta. 

Reakcja policji

Podkarpacka policja opublikowała fragment listu na swojej stronie internetowej i podkreśliła, że takie sytuacje są dowodem na to, że w służbie mundurowej oprócz egzekwowania przepisów równie ważne jest ludzkie podejście. Przykład st. sierż. Andrzeja Buczki pokazuje, że nawet w trudnych i formalnych sytuacjach można wykazać się empatią. Interwencje drogowe to nie tylko mandaty i kary, ale także okazja do pokazania, że prawo może iść w parze z wyrozumiałością.