Turystyczny raj zmienia się w piekło. Sprawdź, zanim polecisz na urlop
Grecka wyspa Zakynthos, znana ze swoich malowniczych plaż i bogatego życia nocnego, została uznana za najbardziej zatłoczone miejsce wakacyjne w Europie – wynika z nowego raportu opublikowanego przez Komisję Europejską. Choć wyspa od lat przyciąga tłumy turystów, teraz osiągnęła punkt krytyczny. Czy warto jeszcze tam jechać?

Zakynthos w czołówce przeludnionych wakacyjnych miejsc
Zaledwie 40-tysięczna wyspa w 2023 roku przyjęła ponad 6 milionów turystów. To oznacza, że w szczycie sezonu letniego na jednego mieszkańca przypadało nawet 150 odwiedzających. Tak wysoki „nacisk turystyczny” to nie tylko statystyka. To realne wyzwania dla infrastruktury, środowiska i lokalnych społeczności. Wskaźnik opracowany przez KE porównuje liczbę noclegów turystycznych z liczbą mieszkańców danego regionu. W przypadku Zakynthos wypadł on najgorzej w całej Unii Europejskiej.
Raj, który przyciąga i męczy
Zakynthos (znany też jako Zante) jest trzecią co do wielkości wyspą Morza Jońskiego. Słynie z bajecznych krajobrazów – w tym słynnej Zatoki Wraku – oraz klubowej atmosfery w kurortach takich jak Laganas, Tsilivi czy Kalamaki. Jest to także jedno z ulubionych miejsc młodych turystów z całej Europy, w tym z Polski. Jednak masowy napływ turystów wywiera presję na lokalne zasoby. Jak ostrzegają eksperci z organizacji Responsible Travel, wyspa zmaga się z przepełnionymi drogami, przeciążonymi lotniskami i portami, a także z niewydolnymi systemami utylizacji odpadów i dostaw energii.
Hiszpania też na liście
Zakynthos nie jest jedynym europejskim rajem, który zmaga się z problemem nadmiernej turystyki. Na Majorce średnio na jednego mieszkańca przypadają 54 noclegi turystyczne rocznie. Władze Balearów wprowadziły już specjalny podatek turystyczny i ograniczenia dla wynajmu krótkoterminowego, ale tłumów na razie to nie powstrzymuje.
Co możesz zrobić jako turysta?
Jeśli marzysz o wakacjach w spokoju, pomyśl o mniej popularnych kierunkach. Zamiast Zakynthos rozważ inne greckie wyspy jak Lefkada, Thassos czy Naxos, które są mniej zatłoczone, a równie piękne. Podobnie w Hiszpanii – zamiast Majorki można odwiedzić hiszpańskie wybrzeża kontynentalne czy mniej znane wyspy, jak La Palma. Świadome podróżowanie może realnie zmniejszyć presję na środowisko i wesprzeć zrównoważony rozwój turystyki.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.