Wyrzucił przypadkiem 3 miliardy złotych. Przełom w sprawie w najdroższego śmiecia świata
3 miliardy złotych pod tonami śmieci! Tak, to możliwe. Niecodzienna sytuacja przydarzyła się Jamesowi Howellsowi – mieszkańcowi Walii, który przez nieuwagę wyrzucił do kosza dysk z 8 tysiącami bitcoinów. To około 3 miliardy złotych, które znajduje się teraz gdzieś na wysypisku śmieci. Trwa zacięta walka o ich odzyskanie.

Błąd, który kosztował fortunę
Choć może to brzmieć jak historia z filmu, wydarzyła się naprawdę. W 2013 roku James Howells, mieszkaniec miasta Newport, wyrzucił do kosza dysk z Bitcoinami – wirtualną walutą nowej generacji. Na pewno nie spodziewał się jednak tego, że przez ponad 10 lat wartość zgromadzonych na nim środków wzrośnie aż do tego stopnia. Teraz, po tym czasie wartość środków na dysku wynosi niebagatelne 780 milionów dolarów! Z całą pewnością zasługuje on na miano najdroższego śmiecia świata.
Howells usilnie starał się odzyskać dysk z potężnym majątkiem. Rozpoczął walkę z władzami miasta o udostępnienie mu możliwości przeszukania składowiska odpadów. Zaproponował im nawet sfinansowanie całej akcji poszukiwawczej, lecz i to nie przyniosło skutku. Władze nie chciały wyrazić na to zgody, argumentując swoją decyzję względami ekologicznymi.
Ponieważ prośby nie skutkowały, cała sprawa trafiła do Sądu Najwyższego Anglii i Walii, gdzie Howells walczył o uzyskanie upragnionego zezwolenia na poszukiwania lub rekompensaty w wysokości 495 milionów funtów. Wyrok w sprawie zapadł na początku stycznia tego roku i z pewnością nie był dla Howellsa zadowalający. Jego wniosek został odrzucony, a sąd uznał stanowisko władz miasta za zgodne z prawem.
Zaskakujący zwrot akcji
Jednak to nie koniec całej historii. W sprawie Howellsa pojawiło się niedawno światełko w tunelu. Lokalni urzędnicy ogłosili niedawno, że na terenie wysypiska śmieci ma zostać budowana farma fotowoltaiczna. To przedsięwzięcie wiązać się będzie z zamknięciem wysypiska. Nieco zdziwiony takim obrotem spraw James Howells zdecydował się wyciągnąć karty na stół i zaproponował, że wykupi cały teren składowiska. „Jeśli rada miasta Newport byłaby skłonna, jestem potencjalnie zainteresowany zakupem wysypiska w takim stanie, w jakim jest" – mówi Howells. Mężczyzna wykazuje wielką determinację i upór w dążeniu do odzyskania dysku. Nic dziwnego, bowiem jest on warty ogromne pieniądze.
Czy uda się odzyskać zgubę?
Nie wiadomo, czy mężczyzna wynegocjuje zakup wysypiska i jakie będzie stanowisko urzędników w tej sprawie. Sytuację komplikuje także fakt, że budowa farmy już jest zatwierdzona. Nie wiemy co przyniesie przyszłość. Pewne jest natomiast to, że gdyby Howellsowi udało się znaleźć dysk, zyskałby ogromny rozgłos i równie ogromne pieniądze. A także dziką satysfakcję z osiągniętego celu. Czy cała sprawa zakończy się szczęśliwie i czy mężczyzna odzyska wartą miliony zgubę? Musimy poczekać na rozwój sytuacji, a przede wszystkim na decyzję władz Newport.

Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa II stopnia na UW i absolwentka tego samego kierunku. Ciekawa świata, miłośniczka literatury (szczególnie thrillerów psychologicznych) i muzyki.