-
reklama
Technologia Wyjaśniacze

5-letnia kara za złamanie krótkiego zakazu

Pojawiła się nowa propozycja Rządu, która ma na celu zaprowadzenie porządku wśród kierowców niedostosowujących się do zakazu prowadzenia pojazdów. Rządzący chcą, by naruszenie stosunkowo krótkiego - trzymiesięcznego zakazu prowadzenia pojazdów karane było surowymi konsekwencjami. Jednak nasuwa się pytanie, czy kary byłyby proporcjonalne do wykroczeń?

Kontrola policyjna
(Kontrola policyjna : fot.elements.envato.com)

Aż 5 lat bez prawa jazdy za złamanie krótkiego zakazu?

Rząd walczy z nieuczciwymi kierowcami i proponuje wprowadzenie surowej sankcji. Za naruszenie trzymiesięcznego zakazu kierowania pojazdem chce karać kierowców cofnięciem uprawnień na... aż 5 lat. To bardzo surowa kara, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że w ubiegłym roku zaledwie 1 procent z kierowców, którzy mieli zatrzymane prawo jazdy na trzy miesiące, zostało złapanych na jeździe bez uprawnień. Według danych policji, skala problemu z roku na rok sukcesywnie się zmniejsza. Ponadto, każdy przypadek prowadzenia pojazdu mimo trzymiesięcznego zakazu, powoduje, że zakaz wydłuża się do sześciu miesięcy. Czy istnieje więc konieczność wprowadzania dodatkowych, tak drakońskich kar?

Co mówią eksperci?

Eksperci twierdzą, że kierowcy w większości przestrzegają tego krótkiego zakazu. Zwracają także uwagę na to, że rozmiar proponowanej przez Rząd sankcji przewyższa wysokość innych środków karnych za dużo poważniejsze czyny. Twierdzą także, że jest ona nieproporcjonalna do rozmiaru wykroczenia popełnionego przez kierowcę. Pojawiają się głosy, że propozycja ta może skutkować wprowadzeniem pozakarnych zakazów prowadzenia pojazdów, co doprowadzi do zdublowania zakazów sądowych i administracyjnych i będzie działało na niekorzyść.

Zdaniem ekspertów, o wysokości zakazów powinien decydować Sąd, rozpatrując indywidualnie każdy przypadek. Wśród nich pojawiają się także sugestie, aby zamiast wprowadzać 5 letni zakaz, objąć większą uwagą przypadki łamania trzymiesięcznego odebrania uprawnień i to te wykroczenia obarczyć większymi sankcjami.

Przypadków łamania krótkookresowych zakazów prowadzenia pojazdów jest naprawdę niewiele. Rośnie natomiast odsetek kierowców niedostosowujących się do decyzji o całkowitym cofnięciu uprawnień.

Pomysł na walkę z problemem?

Aby zminimalizować ilość kierowców, którzy wsiadają za kółko mimo całkowitego cofnięcia uprawnień, zaproponowano system automatycznego sczytywania tablic rejestracyjnych. Mógłby on po numerach auta wykrywać kierowców jeżdżących bez prawa jazdy. Ignorowanie decyzji o cofnięciu uprawnień jest bowiem w naszym kraju plagą. Kierowcy, którzy już raz stracili prawo jazdy, dopuszczają się łamania prawa po raz kolejny, bo wiedzą, że ryzykują co najwyżej kolejny zakaz, który już nie zrobi na nich wrażenia. Jest to alarmującym problemem, który może zostać wyeliminowany tylko dzięki skutecznemu egzekwowaniu przepisów. To właśnie takimi sytuacjom należałoby przyjrzeć się nieco bardziej i zastanowić się nad odpowiednimi karami.

5 lat bez uprawnień za złamanie krótkiego zakazu to bardzo surowa kara wymierzana w stronę kierowców. Może warto byłoby się zastanowić nad surowszym karaniem kierowców za poważniejsze wykroczenia? Zwiększyłoby to z całą pewnością poziom bezpieczeństwa na drodze i skutecznie odstraszyłoby przed wsiadaniem za kółko pomimo cofniętych uprawnień.

Gosia Kołakowska

Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa II stopnia na UW i absolwentka tego samego kierunku. Ciekawa świata, miłośniczka literatury (szczególnie thrillerów psychologicznych) i muzyki.