850 tys. Polaków bez pracy. Te branże tracą najwięcej pracowników
Dane są bezlitosne – bezrobocie w Polsce niestety wzrosło. W lutym stopa bezrobocia wzrosła o 0,1 punktu procentowego w stosunku do stycznia. Choć może się to wydawać niewielkim wzrostem, jest bardzo istotnym wskaźnikiem aktualnej sytuacji na rynku pracy. Gdzie widać największe straty?

Dlaczego bezrobocie wzrosło?
Niedawno Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej poinformowało, że liczba bezrobotnych pod koniec lutego wyniosła 848 tysięcy osób. W porównaniu do stycznia wzrosła o 10,4 tysiąca. To wzrost o 1,2 procent, co wcale nie napawa optymizmem. Rok do roku liczba ta zwiększyła się o 2,8 tysiąca osób, czyli o 0,3 procent.
Ta sytuacja jest spowodowana przynajmniej kilkoma czynnikami. Choć oczywiście każdy przypadek jest indywidualny, jeśli przyjrzeć się sytuacji na rynku pracy, można zauważyć pewne tendencje. Jak podaje ministerstwo, jednym z powodów rejestracji osób w urzędach pracy było zakończenie umów zawartych na czas określony. Dla wielu osób umowy te nie zostały przedłużone, a to spowodowało przymus poszukiwania nowego zatrudnienia.
Kolejnym z powodów było rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, co również jest często spotykanym zjawiskiem na rynku. Mimo, że może wydawać się „nieco łagodniejszym” dla pracownika zakończeniem stosunku pracy, również wymusza konieczność znalezienia nowego źródła utrzymania.
Kolejną przyczyną wzrostu liczby osób szukających pracy mogło być wypowiedzenie umowy ze strony pracodawcy lub – samego pracownika.
Jak widać, przyczyny wzrostu bezrobocia są różne. Dobitnie pokazują jednak to, że trzeba mocniej przyjrzeć się tematowi i znaleźć sposoby wsparcia osób poszukujących zatrudnienia.
Jakie branże straciły najwięcej pracowników?
Bezrobocie najmocniej dotknęło branże takie jak: handel hurtowy i detaliczny (14,7 proc. nowych osób zarejestrowanych jako bezrobotne pracowało wcześniej właśnie w tej branży), przetwórstwo przemysłowe (tutaj 13,9 proc. bezrobotnych) oraz budownictwo (7,8 proc.). Jeśli zagłębimy się mocniej w temat i spojrzymy na zawody, które wykonywała największa liczba osób bezrobotnych, będą to: sprzedawca (8 proc. napływu), kucharz (2,4 proc.), fryzjer (1,7 proc.), mechanik pojazdów samochodowych (1,7 proc.), magazynier (1,6 proc.) i ślusarz (1,5 proc.).
Jak można walczyć z rosnącym bezrobociem?
To problem, który wymaga kompleksowego działania. Tylko to może pomóc w poprawie sytuacji i zwiększeniu stabilności rynku. Żeby zwalczać bezrobocie, należałoby zachęcać przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy. Niezwykle ważne jest także zadbanie o umiejętności potencjalnych pracowników. Pomóc w tym może inwestowanie w kursy i szkolenia, które będą dopasowane do aktualnych potrzeb rynku pracy. Bardzo ważne jest także „spojrzenie naprzód” i nauka umiejętności przyszłościowych, które dziś być może nie są tak spopularyzowane, ale za kilka, kilkanaście lat będą fundamentem na rynku. To chociażby analiza danych czy obycie w działaniu sztucznej inteligencji.
Bezrobocie w Polsce jest niewątpliwie palącym problemem, który wymaga działania. Tylko w taki sposób można poprawić sytuację wielu ludzi i pomóc im w zawodowym rozwoju. Wsparcie i poszukiwanie rozwiązań tego problemu może zapewnić znaczącą stabilizację rynku pracy.

Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa II stopnia na UW i absolwentka tego samego kierunku. Ciekawa świata, miłośniczka literatury (szczególnie thrillerów psychologicznych) i muzyki.