-
reklama
Sprzęt

Burza w sieci. Zamiast zabrać laptopa, zrobił zdjęcie. Co na to prawo?

Na jednej z popularnych facebookowych grup zawrzało. Wszystko przez nietypowe zachowanie pana Macieja, który znalazł porzucony laptop na ławce w miejscu publicznym. Zamiast zabrać urządzenie, zrobił mu zdjęcie, oznaczył lokalizację i opublikował post z informacją o znalezisku. Nie spodziewał się jednak, że wywoła tym lawinę komentarzy – od podziwu po zarzuty tchórzostwa i braku odpowiedzialności. Czy pan Maciej postąpił słusznie?

Laptop pozostawiony na ławce
(Laptop pozostawiony na ławce : fot. elements.envato.com)

Laptop bez właściciela – przypadek czy prowokacja?

Sytuacja z pozoru prosta – ktoś zgubił laptopa, ale w dobie cyfrowych zagrożeń nic nie jest oczywiste. Część internautów uważa, że pan Maciej zachował się rozsądnie. Inni twierdzą, że powinien oddać sprzęt na policję, zamiast jedynie informować o tym w sieci. Jeden z komentujących przyznał, że bałby się oskarżenia o kradzież, a inni obawiali się wybuchu. Jedna z użytkowniczek stwierdziła wręcz, że traktuje technologie z rezerwą i wolałaby nie ryzykować w kontakcie z cudzym sprzętem. Nieco inaczej do tematu podeszli specjaliści z branży IT. Z ich perspektywy pozostawiony laptop nie jest żadnym zagrożeniem o ile nie próbujemy z niego korzystać jak z własnego.

Co mówi prawo?

Według Kodeksu karnego (art. 284 §1) przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej może skutkować karą do 3 lat pozbawienia wolności. Eksperci z NASK (Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej) wskazują, że sam fakt znalezienia laptopa nie jest niebezpieczny. Ryzyko pojawia się dopiero wtedy, gdy zaczniemy go używać jak własny. „Laptop w takiej sytuacji nie stwarza żadnego realnego zagrożenia” – podkreślają przedstawiciele NASK. Dodają, że atak typu „pułapka z laptopem” jest nieopłacalny, mało skuteczny i bardzo ryzykowny z punktu widzenia cyberprzestępców. Czy takie działania mogą mieć konsekwencje? Owszem, ale tylko wtedy, gdy ktoś próbuje z takiego sprzętu korzystać w sposób nieuprawniony, np. przeszukuje zawartość dysku lub loguje się do sieci czy kont bankowych. W takim wypadku można nawet nieświadomie uruchomić złośliwe oprogramowanie, co mogłoby narazić użytkownika na konsekwencje prawne i finansowe.

Co powinien zrobić znalazca?

Jak wyjaśnia Kom. Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji w Warszawie, osoba, która znajduje cudzy sprzęt, ma obowiązek oddania go do najbliższego komisariatu lub biura rzeczy znalezionych. Tylko wtedy ma pewność, że działa zgodnie z prawem i moralnością. Znaleziony przedmiot nie staje się automatycznie naszą własnością. Trzeba go zwrócić właścicielowi lub przekazać odpowiednim służbom.

Sytuacja z laptopem pokazuje, jak cienka jest granica między odpowiedzialnością a ostrożnością. Choć pan Maciej został skrytykowany przez niektórych internautów, wielu ekspertów uważa, że jego zachowanie – choć nietypowe – było bezpieczne i świadome. Nie każdy musi czuć się na siłach, by zabierać cudzy sprzęt. Jeśli nie jesteśmy pewni, co zrobić, najlepiej po prostu zadzwonić na policję i poinformować o sytuacji. Taka reakcja to bezpieczny kompromis między pomocą a ostrożnością.

Zuzanna Gąsiorowska

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.