Jeden błąd i tracisz wszystkie oszczędności! Nowa metoda oszustów
Gosia KołakowskaCyberprzestępczość nadal jest mocno nasilonym zjawiskiem. Wiele osób pada jej ofiarą. Oszuści ciągle wymyślają coraz to nowe sposoby wyłudzania danych czy dostępów po to, aby przywłaszczyć sobie pieniądze, których zazwyczaj nie da się już odzyskać. Ich najnowsza metoda to podszywanie się pod aplikację mObywatel. Dlatego tak istotne jest, aby być bardziej wyczulonym na ewentualne próby ze strony wyłudzaczy i wiedzieć, jak się przed nimi chronić.
korzystanie z aplikacji | fot.elements.envato.com
Jak oszuści wyłudzają dane?
Do tego wystarczy chwila. Przeglądając media społecznościowe czy strony internetowe bardzo często można natknąć się na różne reklamy. Oszuści uskuteczniają ostatnio nową metodę z wykorzystaniem właśnie takiej reklamy. Informuje ona o rzekomej możliwości zyskania 740 złotych lub różnych dotacji dla seniorów.
Jeśli natkniemy się na taką informację, pod żadnym pozorem nie powinniśmy w nią klikać! Jeśli byśmy to zrobili, zostalibyśmy przekierowani do witryny do złudzenia przypominającej rządowy portal mObywatel. Mniej wprawne oko zwykłego użytkownika internetu nie zauważy różnicy między prawdziwym mObywatelem a tym sfałszowanym. Następnie strona ta wymaga od nas podania numeru PESEL i logowania za pośrednictwem bankowości elektronicznej. Niby tylko po to, aby zaprezentować nam szeroką ofertę dostępnych świadczeń. Jednak w rzeczywistości, to właśnie w tym momencie rozpoczyna się kradzież naszych danych.
Jak nie dać się okraść?
W dzisiejszym świecie, cały czas trzeba mieć się na baczności. Zagrożenie może czyhać z każdej strony. Aby odpowiednio się przed nim ustrzec i zwiększyć bezpieczeństwo swoje i swoich środków należy:
- weryfikować reklamy, które widzimy w sieci. Jeśli nie mamy pewności co do rzetelności danej informacji, nie klikajmy w nią. Należy pamiętać że sprawdzone informacje o dodatkach czy świadczeniach zawsze publikowane są na rządowych stronach gov.pl
- dokładnie, nawet kilka razy sprawdzać adres strony internetowej. Cyberprzestępcy często używają podejrzanych domen, które przypominają te oryginalne, jednak nieznacznie się różnią. Diabeł tkwi w szczegółach – jeśli w adresie strony widzimy np. jakiś podejrzany ciąg liter, lepiej omińmy ją szerokim łukiem.
- pod żadnym pozorem nie podawać swoich danych ani dostępów do bankowości na żadnej że stron, do której przekierują nas reklamy.
Logując się do bankowości internetowej, zawsze korzystajmy z certyfikowanej strony naszego banku
Jeżeli mamy jakiekolwiek podejrzenie, że nasze dane do bankowości zostały przechwycone, musimy niezwłocznie skontaktować się z naszym bankiem. Tu liczy się szybka reakcja.
Dlaczego warto zwiększać świadomość społeczną?
Pomimo, ze często słyszy się o tym, że ktoś za jednym kliknięciem stracił oszczędności swojego życia, liczba takich przypadków nadal jest duża. Internauci niestety niezbyt często zastanawiają się nad tym, w jakiej reklamy klikają i mówiąc wprost – dają się nabrać. Skuszeni obietnicą dodatkowej gotówki lub innymi propozycjami oszustów podają na nieautoryzowanych stronach swoje dane, po czym dowiadują się, że zostali oszukani.
Takie sytuacje znacznie częściej mogą spotkać seniorów. Nie są oni dokładnie zaznajomieni z działaniem internetowych reklam i nie mają tak dużej wiedzy na temat metod stosowanych przez oszustów. Uświadamianie społeczeństwu skali zagrożenia może uchronić wielu Polaków przed stratami finansowymi.