Jedna decyzja kosztowała ich majątek. Teraz chcą odpowiedzi od państwa
Ponad tysiąc klientów serwisu Cinkciarz.pl straciło oszczędności życia. Choć od pół roku trwa śledztwo w tej sprawie, pokrzywdzeni wciąż nie odzyskali pieniędzy. Frustracja narasta, więc poszkodowani postanowili wyjść na ulicę i domagać się od państwa stanowczych działań.

Sprawa, która przerosła wymiar sprawiedliwości?
Firma Cinkciarz.pl jest objęta śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu, które dotyczy oszustwa na kwotę ponad 49 mln złotych. Do prokuratury zgłosiło się już ponad 1500 poszkodowanych klientów. Równolegle do sądów w Zielonej Górze wpłynęło ponad 1200 pozwów przeciwko spółce. Poszkodowani mają ogromne trudności z odzyskaniem swoich pieniędzy. Choć część z nich uzyskała nakazy zapłaty, większość spraw jest kierowana przez sądy w trybie upominawczym, co utrudnia szybkie odzyskanie utraconych oszczędności.
Sądy zmieniły podejście
Jak tłumaczy adwokat Martyna Antosiewicz-Zając, reprezentująca kilkudziesięciu poszkodowanych, sądy początkowo przychylnie traktowały poszkodowanych i wydawały nakazy zapłaty w korzystniejszym trybie nakazowym. Jednak od listopada 2024 roku wszystkie sprawy kierowane są w trybie upominawczym. Oznacza to, że klienci muszą ponieść większe koszty sądowe, a cały proces znacznie się wydłuża. Tryb nakazowy umożliwia natychmiastową egzekucję długu przez komornika. W trybie upominawczym nakaz musi się najpierw uprawomocnić, co zajmuje znacznie więcej czasu, a w takich sytuacjach czas jest na wagę złota.
Protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości
Frustracja klientów osiągnęła punkt krytyczny. Grupa poszkodowanych organizuje protest, który odbędzie się 25 kwietnia przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie. Organizatorzy protestu tłumaczą, że chcą w ten sposób zmusić państwo do zdecydowanego działania wobec Cinkciarza. „Odnosimy wrażenie, że niedopuszczalne postępowania spółki wobec swoich klientów nie są traktowane przez naszą władzę priorytetowo” – mówią organizatorzy protestu.
Cinkciarz próbował uspokoić klientów ugodami
W ubiegłym roku Cinkciarz.pl proponował klientom ugody i zadeklarował spłatę zobowiązań w ciągu 12–18 miesięcy. Wielu poszkodowanych nie zdecydowało się jednak na zawarcie porozumienia, gdyż obawiało się, że firma nie wywiąże się ze swoich zobowiązań. Obecnie, jak wskazują prawnicy, sądy nie traktują elektronicznych propozycji ugodowych jako jednoznacznego uznania długu przez Cinkciarza, co utrudnia skuteczne egzekwowanie należności. Prokuratura Regionalna w Poznaniu zabezpieczyła 328 kont firmy, aby uchronić środki przed ewentualnym ukryciem. Dodatkowo wobec Roberta G., członka zarządu Cinkciarz.pl, zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy. Podejrzany nie przyznaje się do winy, jednak grozi mu do 25 lat więzienia.
Poszkodowani żądają działań państwa
Cała sytuacja rodzi pytania o efektywność działań organów państwowych i wymiaru sprawiedliwości. Klienci, którzy stracili oszczędności życia, oczekują, że państwo pomoże im odzyskać ich pieniądze. Protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości będzie próbą zwrócenia uwagi rządzących na dramatyczną sytuację pokrzywdzonych, którzy zapowiadają, że będą walczyć do skutku, ponieważ ich zaufanie do systemu zostało mocno nadszarpnięte.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.