-
reklama
Pieniądze

Nie mówisz o tym szefowi? Może się to dla was obojga źle skończyć

Coraz więcej Polaków dorabia po godzinach i choć w wielu przypadkach jest to jedyny sposób na utrzymanie domowego budżetu na odpowiednim poziomie, taka aktywność może rodzić spore komplikacje. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 2024 roku, pracodawca ma prawo pytać o dodatkowe źródła przychodu, a pracownik, jeśli chce uniknąć problemów, nie powinien tego faktu zatajać.

Praca w biurze
(Praca w biurze : fot. elements.envato.com)

Dorabianie po etacie? Dla wielu to konieczność

Wysokie koszty życia i inflacja sprawiają, że jeden etat to za mało. Statystyki nie pozostawiają złudzeń – ponad połowa Polaków dorabia po pracy. Dla niektórych oznacza to dodatkową umowę zlecenie, a dla innych prowadzenie działalności gospodarczej czy freelance. Zdarzają się nawet przypadki osób zatrudnionych na dwa pełne etaty. Choć z punktu widzenia indywidualnego może się to wydawać rozsądne, brak komunikacji z pracodawcą może doprowadzić do problemów prawnych, zarówno dla pracownika, jak i dla firmy.

Pracodawca ma prawo wiedzieć

W 2024 roku Sąd Najwyższy (sygn. II USKP 16/24) jednoznacznie orzekł, że pracodawca może pytać pracownika o jego inne źródła dochodu. Co więcej, ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek pozyskiwać takie informacje w kontekście wywiązywania się z ustawowych obowiązków, takich jak rozliczanie składek na ubezpieczenia społeczne czy podatków. Choć wiele osób nie chce ujawniać informacji o dodatkowej pracy z obawy o posądzenie o nielojalność lub niechęć wobec szefa, to zatajanie dochodów może przynieść przykre konsekwencje. Jeśli pracodawca nie ma pełnego obrazu sytuacji finansowej swojego pracownika, może błędnie rozliczyć składki i podatki, co prowadzi do:

  • zaniżonych lub zawyżonych zaliczek na podatek dochodowy, 
  • błędnych składek ZUS, 
  • problematycznych korekt rocznych deklaracji PIT, 
  • postępowań wyjaśniających przed urzędem skarbowym lub ZUS.

Na końcu to właśnie pracownik może usłyszeć z urzędu, że musi dopłacić kilka tysięcy złotych podatku i to bez żadnej winy pracodawcy.

Dodatkowe źródła dochodu = większa odpowiedzialność

Zatajanie dodatkowych przychodów nie jest formą prywatności. W świetle prawa może być traktowane jako działanie na szkodę płatnika składek, czyli twojego pracodawcy. W skrajnych przypadkach może to zostać zakwalifikowane jako nadużycie, a nawet powód do rozwiązania umowy o pracę. Warto też pamiętać, że pracodawca nie zawsze będzie przeciwny dodatkowemu zajęciu, o ile nie koliduje ono z godzinami pracy, nie wpływa na wydajność i nie jest działalnością konkurencyjną. Coraz więcej firm elastycznie podchodzi do dodatkowych aktywności swoich pracowników, ale warunkiem jest przejrzystość.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Jeśli dorabiasz, z umowy zlecenie, freelance’u, najmu czy prowadzenia działalności, powiedz o tym swojemu pracodawcy, przynajmniej w podstawowym zakresie. Nie chodzi o spowiadanie się z każdego grosza, ale o umożliwienie prawidłowego rozliczenia twoich składek i podatków. To także dobry moment, by skonsultować swoją sytuację z doradcą podatkowym, szczególnie jeśli twoje dodatkowe przychody zaczynają zbliżać się do progów podatkowych.

Zuzanna Gąsiorowska

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.