-
reklama
Motoryzacja

Nowe samochody dla policji. Po kilku miesiącach nikt już nie chce nimi jeździć

Miały być symbolem nowoczesności i troski o środowisko, a stały się powodem frustracji funkcjonariuszy policji. Chodzi o elektryczne radiowozy marki Audi Q4 e-tron 45 Quattro, które niedawno trafiły do policji w Badenii-Wirtembergii w Niemczech. Po kilku miesiącach eksploatacji wyszło na jaw, że ekologiczna nowinka nie spełnia podstawowych potrzeb służby, co spowodowało falę skarg mundurowych.

Ładowanie auta elektrycznego
(Ładowanie auta elektrycznego : fot. elements.envato.com)

Problem, który spędza policjantom sen z powiek

Nowoczesne radiowozy miały przynieść niemieckiej policji same korzyści – mniejsze zużycie paliwa, niższe koszty eksploatacji oraz redukcję emisji szkodliwych substancji. Tymczasem okazało się, że policjanci, zamiast patrolować ulice, spędzają zbyt dużo czasu na stacjach ładowania. Funkcjonariusze wskazują przede wszystkim na dwa poważne problemy:

  1. niewystarczający zasięg samochodów elektrycznych, który szczególnie daje się we znaki podczas patroli na obszarach wiejskich, gdzie odległości między punktami interwencji są duże,
  2. zbyt długie i uciążliwe ładowanie pojazdów, powodujące brak mobilności patroli, które zamiast pełnić służbę, stoją pod supermarketami w oczekiwaniu na uzupełnienie baterii.

Kontrowersyjne propozycje rozwiązania problemu

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych landu Badenia-Wirtembergia ma dość nietypowe rozwiązanie na problemy funkcjonariuszy. Sugeruje, by policjanci wykorzystywali czas ładowania na wykonywanie czynności służbowych za pomocą smartfonów. W praktyce miałoby to oznaczać prowadzenie dochodzeń czy sporządzanie notatek na telefonach komórkowych podczas oczekiwania na naładowanie baterii. Nietrudno domyślić się, że ta rekomendacja spotkała się z chłodnym przyjęciem ze strony policjantów, którzy oczekują rozwiązań poprawiających efektywność ich pracy, a nie dalszych ograniczeń.

Infrastruktura – pięta achillesowa elektrycznych radiowozów

Główną przyczyną problemów jest brak odpowiedniej infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych. Mimo zakupu nowoczesnych samochodów nie zapewniono policjantom wystarczającej liczby szybkich i wygodnie dostępnych ładowarek. W efekcie elektryczne radiowozy, zamiast być atutem, stały się przeszkodą, uniemożliwiającą skuteczne działanie służb.

Realne zagrożenie dla bezpieczeństwa?

Problem z mobilnością funkcjonariuszy nie ogranicza się wyłącznie do niedogodności. Gdy radiowóz jest unieruchomiony na stacji ładowania, może dojść do sytuacji, w której patrol nie dotrze na czas w miejsce pilnej interwencji. W skrajnym przypadku brak sprawnego samochodu policyjnego może doprowadzić do prawdziwej tragedii. Policjanci apelują więc o szybkie działania – albo poprawę infrastruktury, albo ponowną analizę sensowności wykorzystywania samochodów elektrycznych w służbie, zanim stanie się to poważnym zagrożeniem dla społeczeństwa.

Zuzanna Gąsiorowska

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.