Polacy wykupują mieszkania za grosze. Nikt nie spodziewał się, że to wciąż możliwe
Choć ceny nieruchomości w Polsce biją kolejne rekordy, niektórzy Polacy wciąż mogą nabyć mieszkania za ułamek ich wartości. Wszystko dzięki samorządom, które w szybkim tempie wyprzedają lokale komunalne. W wielu przypadkach bonifikaty sięgają nawet 95%, co sprawia, że niektóre mieszkania kosztują tyle, co używany samochód. Takiej okazji nie da się zignorować, choć wkrótce może się to zmienić.

Samorządy pozbywają się mieszkań komunalnych
Mieszkania komunalne od dekad stanowią wsparcie dla osób, których nie stać na zakup lokalu na wolnym rynku. W PRL-u powstały ich miliony, ale od lat 90. trwa proces ich prywatyzacji. Do końca 2020 roku liczba takich lokali w Polsce spadła do nieco ponad 800 tys., a wiele gmin wciąż aktywnie je wyprzedaje. Z danych „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że zasoby mieszkaniowe zmniejszyły się najbardziej w takich miastach jak Warszawa, Wrocław, Łódź, Katowice czy Kraków. Liderem w tym procesie jest Wrocław, gdzie liczba mieszkań komunalnych spadła o tysiące.
Bonifikaty sięgające 95%
Najemcy mieszkań komunalnych mogą skorzystać z ogromnych zniżek przy ich wykupie. Warunkiem jest zazwyczaj zawarcie umowy najmu na czas nieoznaczony oraz brak zaległości czynszowych. Wysokość bonifikaty zależy od decyzji samorządu i waha się od 25 do aż 95% ceny rynkowej. Część miast wprowadza dodatkowe kryteria, np. wymagany minimalny czas zamieszkania w lokalu przed wykupem. Mimo to korzyści są ogromne – w praktyce mieszkanie warte kilkaset tysięcy złotych można nabyć za kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy.
Dlaczego samorządy wyprzedają mieszkania?
Lokale komunalne są dla wielu gmin ciężarem. Wymagają kosztownych remontów, niektórzy najemcy nie płacą czynszu, a same budynki często są w złym stanie technicznym. Dodatkowo brakuje spójnych strategii mieszkaniowych, co sprawia, że samorządy wolą przerzucić odpowiedzialność za lokale na mieszkańców.
Rząd może wkrótce ukrócić wyprzedaż
Pomysł wyprzedaży nie wszystkim się podoba. Wiceminister rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski (Nowa Lewica) sugeruje konieczność zmian prawnych. Proponuje dwa rozwiązania – twarde, czyli usunięcie z ustawy o gospodarce nieruchomościami możliwości sprzedaży lokali z bonifikatą, lub miękkie, zobowiązanie gmin do rezygnacji z takich transakcji, jeśli korzystają z bezzwrotnych funduszy państwowych. To oznacza, że korzystne wykupy mogą wkrótce się skończyć. Paradoksalnie jednak zapowiedź zmian może zmobilizować samorządy i najemców do przyspieszenia wykupu mieszkań w nadchodzących miesiącach.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.