-
reklama
Technologia Wyjaśniacze

Skradziona moneta wraca do Polski. Odnalazła się w Australii

To wspaniała wiadomość. Bardzo rzadki i poszukiwany przez lata okaz odnalazł się i wrócił do Polski. Cenna moneta, która została skradziona z polskiego muzeum została odnaleziona w Australii. Teraz jej poszukiwacze mogą spać spokojnie – skarb jest już na swoim miejscu.

zabytkowe monety
(zabytkowe monety : fot.elements.envato.com)

Historia „dziurawego dolara”

„Dziurawy dolar” bo taką potoczną nazwę nosił ten artefakt, wart jest co najmniej 319 tysięcy euro. Kilkanaście lat temu moneta została skradziona z zasobów toruńskiego muzeum i dopiero teraz powróciła do naszego kraju. Jaka jest jej historia? Została wybita w Meksyku za panowania króla Hiszpanii Karola III. Jej pierwowzorem był hiszpański srebrny dolar z 1777 roku. Do Polski trafiła za sprawą Walerego Amrogowicza – kolekcjonera, który nabył ją w 1914 roku w Amsterdamie. Natomiast kilkanaście lat później, w 1931 roku została ona przekazana Towarzystwu Naukowemu w Toruniu, a jakiś czas później trafiła do Muzeum Okręgowego w Toruniu. Jej dalsze losy są już niestety znane. Kradzież, która pozostawała wielką zagadką i uparte próby jej odnalezienia (między innymi w Niemczech). Aż do teraz – do szczęśliwego finału, kiedy moneta się odnalazła.

Okazało się, że właścicielem monety jest kolekcjoner z Perth w Australii. Tamtejsza policja podeszła do sprawy bardzo rozsądnie i udało jej się zidentyfikować właściciela oraz zabezpieczyć zabytek. Identyfikacja była możliwa między innymi dzięki uzyskaniu informacji od ostatniego sprzedawcy monety – australijskiej firmy, która zajmuje się właśnie takimi rzadkimi okazami.

Polsko – australijska współpraca zdaje egzamin

Kilka dni temu, 14 lutego tego roku, odbyło się uroczyste przekazanie zaginionego zabytku na ręce polskich władz. Wydarzenie miało miejsce w Ambasadzie RP w australijskiej Canberze. Brał w nim udział między nimi zastępca polskiego ambasadora w Australii, Marcin Kowalewski, który z dumą podkreślił, że największą satysfakcję czerpie z praktycznych efektów udanej współpracy między krajami. A to spotkanie było idealnym przykładem właśnie takiej współpracy.

Oprócz szansy na zjednoczenie polskich i australijskich sił, cała sytuacja przyniosła bardzo ważną naukę. Szczęśliwie odnaleziona moneta może być swego rodzaju symbolem tego, że kradzież, choćby najlepiej zaplanowana, prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw.

To także historia o tym, że zawsze trzeba mieć nadzieję na odnalezienie zaginionych artefaktów, a przy odpowiedniej współpracy szansa na to staje się jeszcze większa. To więc nie tylko sukces muzeum, które znów zyskało ją w swoich zbiorach, ale także całego kraju.

Gosia Kołakowska

Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa II stopnia na UW i absolwentka tego samego kierunku. Ciekawa świata, miłośniczka literatury (szczególnie thrillerów psychologicznych) i muzyki.