-
reklama
Rozrywka

To coś więcej niż animacja. Krytycy dają 100% poleceń

Choć ten serial zadebiutował na platformie Max dopiero dwa dni temu, już zdążył zebrać duże grono odbiorców i naprawdę świetne opinie. To coś zupełnie nowego, zaskakuje jego format, ale także przekaz. Naprawdę warto go zobaczyć!

Popcorn
(Popcorn : fot.elements.envato.com)

Nowy pomysł na animację

„Częste skutki uboczne” to nowa animacja dla dorosłych, która już można oglądać na Max. Jej format jest dość oryginalny, bowiem zazwyczaj produkcje animowane kojarzą się z bajkami przeznaczonymi dla najmłodszych. Ten serial jednak, wbrew temu, co przychodzi na myśl, porusza dorosły i bardzo ważny problem. Może on wpaść w oko wielu starszym widzom.

O czym jest serial?

To na tyle nowa produkcja, że na razie zostały wypuszczone jedynie dwa pierwsze jej odcinki. „Częste skutki uboczne” opowiada o dwójce przyjaciół - Marshallu i Frances. Marshall odkrywa grzyba o niezwykłych właściwościach, zdolnego do tego, aby wyleczyć wszystkie choroby świata. Chcą wprowadzić odkrycie na rynek, ale natrafiają na przeszkodę - spisek wielkich koncernów, który za wszelką cenę ma im to uniemożliwić. Jak zakończą się losy Marshalla i Frances? Czy uda im się dopuścić do tego, by wynalazek ujrzał światło dzienne i pomógł miliardom ludzi? Kto wygra tę walkę?

Widzowie muszą na razie poczekać, aż pojawią się kolejne odcinki serialu. A te pojawiają się cyklicznie co tydzień. Cały sezon serialu składać się będzie z 10 odcinków. Z całą pewnością wielu widzów z niecierpliwością czeka na resztę z nich, aby poznać dalsze losy bohaterów.

Ważny temat i świetne opinie

Produkcja wyróżnia się koncepcją i oryginalną realizacją. Świetnie udaje jej się także sprowokować widzów do myślenia i zmierzenia się z ważnym społecznie tematem. Doceniają ją również krytycy i dziennikarze, bowiem zebrała ona 100% poleceń na serwisie Rottentomatoes, a to naprawdę spore osiągnięcie. Również serwis Filmweb wysoko ocenia serial. Średnia jego ocen wynosi 7,8/10.

„Częste skutki uboczne” to inteligentna animacja, która z pewnością spodoba się fanom seriali takich jak np. „Rick i Morty”. Kontrowersyjne i istotne społecznie tematy okraszone animowaną formą – to właśnie może dostarczyć widzom ten serial. Wszystko wskazuje na to, że animacja ma szansę być najbardziej wciągającą i oryginalną produkcją początku tego roku. Warto więc już teraz zajrzeć na Max!

Gosia Kołakowska

Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa II stopnia na UW i absolwentka tego samego kierunku. Ciekawa świata, miłośniczka literatury (szczególnie thrillerów psychologicznych) i muzyki.