Optima tonie, GTC w opałach

Wszystko zaczęło się od audytu przeprowadzonego w fundacji Optima. Ujawniono nieprawidłowości, które mogą doprowadzić do jej niewypłacalności. Sprawą zajęła się już policja, a nad fundacją zawisło widmo bankructwa. To problem nie tylko dla samej instytucji – Optima od 2020 roku jest właścicielem Globe Trade Centre, jednego z czołowych deweloperów w Polsce. Efekt? Kurs GTC w ciągu zaledwie trzech sesji na warszawskiej giełdzie spadł o ponad 8%, a zaufanie inwestorów zostało poważnie nadszarpnięte. Sytuacja Optimy może zagrozić procesowi refinansowania obligacji GTC o wartości 500 mln euro (ok. 2,1 mld zł). Mimo to deweloper ma szansę dokończyć ten proces, choć zapewne będzie musiał liczyć się z wyższymi kosztami finansowania.

Oświadczenie spółki i opóźniony raport

GTC wydało już oświadczenie, w którym zapewnia, że sytuacja Optimy nie wpływa na bieżące funkcjonowanie spółki. Firma stwierdza, że jej finanse są stabilne, a działania operacyjne przebiegają bez zakłóceń. Mimo to w czwartek spółka niespodziewanie opóźniła publikację raportu finansowego za 2024 rok – tłumaczyła to koniecznością dodatkowej konsolidacji niemieckiego portfela nieruchomości. Dla inwestorów może to być jednak kolejny sygnał ostrzegawczy.

Długoterminowy trend spadkowy

Warto przypomnieć, że notowania GTC spadają już od kilku lat – praktycznie od momentu przejęcia spółki przez fundację Optima. W pewnym momencie wartość akcji spadła nawet poniżej ceny, po której fundacja ją zakupiła. Optima, oprócz GTC, posiada również udziały w innej problematycznej spółce – Ultima Capital. Obie inwestycje okazały się nierentowne.

W obliczu narastającego kryzysu nowy prezes Narodowego Banku Węgier Mihály Varga postanowił działać. Zmienił zarząd fundacji Optima i zapowiedział wprowadzenie surowej dyscypliny finansowej. Czy to wystarczy, by uratować sytuację? Na razie inwestorzy pozostają sceptyczni. Rynek wyraźnie nie ufa zapewnieniom o stabilności GTC, a sytuacja wokół fundacji wywiera coraz większy wpływ na polską giełdę.