Zapłacił Blikiem w sklepie, ale pieniądze trafiły gdzie indziej. Bank rozkłada ręce
Coraz częściej płacimy Blikiem, ponieważ doceniamy wygodę tej popularnej metody płatności. Jak się jednak okazuje, technologia może mieć swoje nieprzewidywalne pułapki. Przekonał się o tym klient, który podczas zakupów w sklepie Dino zamiast za swoje produkty, zapłacił za cudze zamówienie na portalu pyszne.pl. Bank odmówił pomocy – pozostawił klienta bez pieniędzy i jasnych wyjaśnień.

Tajemnicza transakcja, która zaskoczyła wszystkich
Całą historię szczegółowo opisał serwis Niebezpiecznik. Jego czytelnik, jak zwykle robił zakupy w Dino i postanowił zapłacić kodem Blik. Wygenerował go w swojej aplikacji mobilnej, podał przy kasie, a następnie szybko potwierdził transakcję na ekranie telefonu. Wszystko wyglądało normalnie – do momentu, gdy zorientował się, że jego pieniądze trafiły na konto popularnego serwisu z jedzeniem na wynos. Zdziwiony klient natychmiast zgłosił sprawę do banku. Odpowiedź była jednak rozczarowująca – bank odmówił reklamacji. Twierdził, że wszystko przebiegło poprawnie, a sam klient świadomie potwierdził płatność. Z kolei portal pyszne.pl, powołał się na ochronę danych osobowych i odmówił przekazania szczegółów transakcji. Doradził jedynie zgłoszenie sprawy na policję.
Błąd, oszustwo czy może nieszczęśliwy zbieg okoliczności?
Eksperci zaczęli analizować możliwe scenariusze tego niecodziennego zdarzenia. Wykluczono szybko hipotezę, że przeglądarka internetowa zapamiętała dane klienta i ktoś przypadkowo z nich skorzystał – żadnych takich danych zapisanych nie znaleziono. Zaproponowano jednak inne, równie interesujące wyjaśnienie: możliwe, że ktoś przypadkowo wpisał niepoprawny kod Blik podczas własnego zamówienia. Wystarczyłaby pomyłka w jednej cyfrze, aby aktywować kod należący do zupełnie innej osoby, która akurat płaciła przy sklepowej kasie. Choć sytuacja wydaje się mało prawdopodobna, nie można jej całkowicie wykluczyć. Inna teoria zakładała awarię systemu – błąd, przez który dwóm osobom został wyświetlony ten sam kod Blik. Równie mało prawdopodobne, choć technicznie możliwe.
Nieostrożność czy świadome oszustwo?
Najbardziej niepokojąca wersja wydarzeń dotyczy świadomego działania oszustów, którzy stosują specjalne aplikacje generujące przypadkowe kody Blik do momentu, aż natrafią na aktywny kod innego użytkownika. W tej konkretnej sytuacji byłaby to niefortunna i pechowa zbieżność. Bardzo możliwy wydaje się jednak inny scenariusz: ktoś znajdujący się niedaleko ofiary podejrzał ekran telefonu, gdy ta generowała kod. Wystarczyła chwila nieuwagi, aby ta osoba wykorzystała kod przy płatności za własne zamówienie w serwisie pyszne.pl.
Banki ostrzegają – chroń swoje dane!
Banki od dawna przypominają swoim klientom o ostrożności podczas płatności. Dotyczy to nie tylko wpisywania PIN-u, ale również generowania kodów Blik. Zawsze istnieje ryzyko, że ktoś stojący obok nas może podejrzeć nasz ekran i wykorzystać okazję. Warto pamiętać, aby:
- zasłaniać ekran podczas generowania kodów Blik,
- dokładnie czytać powiadomienia potwierdzające transakcję,
- sprawdzać kwoty i miejsca płatności przed zaakceptowaniem transakcji.
To jedyny sposób, by uniknąć podobnych nieprzyjemnych sytuacji, zwłaszcza gdy banki i operatorzy systemów płatności niechętnie przyznają się do błędów.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.