Banki się pogrążyły. Ich własne wyliczenia obalają mit o marżach

Marże kredytów hipotecznych budzą od miesięcy ogromne emocje. Banki twierdzą, że ich zyski są minimalne, a wysokie koszty ponoszą przez decyzje polityków oraz klientów walczących o swoje prawa w sądach. Specjalna konferencja prasowa Związku Banków Polskich (ZBP) miała rozwiać wątpliwości, jednak przyniosła efekt odwrotny – banki same się pogrążyły.

Polskie banknoty | fot. elements.envato.com

Mit o niskich marżach runął

Przedstawiciele banków przekonywali, że średnia marża na kredytach hipotecznych wynosi obecnie 1,7%, ale szybko zaznaczyli, że ich realny zarobek jest znacznie niższy. Według ich wyliczeń 0,81 pp. to koszty ryzyka prawnego, wynikające z pozwów frankowiczów, sporów o WIBOR i sankcji darmowego kredytu. Kolejne 0,24 pp. stanowi podatek bankowy nałożony przez rząd. W efekcie – jak twierdzi ZBP – rzeczywista marża powinna wynosić zaledwie 0,65%.

Czy te argumenty są wiarygodne?

Własne dane banków obalają ich argumentyJeśli przyjrzymy się historycznym danym dotyczącym marż kredytów hipotecznych, szybko zauważymy, że argumenty bankowców nie mają w rzeczywistości pokrycia. Przed wprowadzeniem podatku bankowego w lutym 2016 r. i przed falą pozwów frankowych z 2015 roku, marże banków wcale nie były znacznie niższe niż obecnie. W styczniu 2015 r., czyli przed słynnym czarnym czwartkiem franka szwajcarskiego, średnia marża wynosiła około 1,78% – była więc wyższa niż dzisiaj, gdy banki narzekają na zwiększone koszty wynikające z działań klientów i rządu. Jeszcze wcześniej, w 2012-2014 roku, marże kredytów hipotecznych utrzymywały się stabilnie na poziomie od 1,34% do 1,83%. – czyli znacznie powyżej sugerowanych dziś przez bankowców 0,65%. Nawet dane z 2010 roku pokazują średnią marżę na poziomie 1,55%, a przecież wtedy nie było ani podatku bankowego, ani masowych pozwów frankowiczów.

Marża to nie wszystko

Eksperci podkreślają, że banki zarabiają nie tylko na samej marży, ale także na wskaźniku WIBOR. W rzeczywistości WIBOR od dawna nie odzwierciedla prawdziwego kosztu pozyskania kapitału przez banki. Pozyskują one środki na kredyty znacznie taniej, niż wynosi WIBOR, a różnicę traktują jako dodatkowy zarobek. Czy banki mają więc rację, kiedy mówią o ogromnych kosztach, które rzekomo ponoszą? Dane pokazują, że nie do końca. Wygląda na to, że wysokość marż to raczej efekt strategii rynkowej banków i ich ochoty na pozyskanie klientów, a nie realnych kosztów zewnętrznych.

Konferencja prasowa ZBP miała uspokoić klientów, ale wyszło na jaw, że argumenty banków są w dużej mierze manipulacją. Klienci są coraz bardziej świadomi tego, jak działają mechanizmy ustalania marż i WIBOR-u, a tym samym coraz trudniej uwierzyć w argumentację przedstawicieli sektora bankowego.