Jeden z najdroższych filmów roku podbija VOD. To miała być rewolucja
Zuzanna GąsiorowskaSequel jednego z najbardziej kultowych filmów XXI wieku – „Gladiator II” – po spektakularnym wejściu do kin właśnie podbija platformy VOD. Produkcja zarobiła na całym świecie 460 milionów dolarów, co plasuje ją w gronie najbardziej kasowych premier roku. Mimo że film nie przebił wyniku oryginału z 2000 roku, to nie przeszkodziło mu to w zajęciu pierwszego miejsca na listach najchętniej oglądanych tytułów w cyfrowej dystrybucji.
Film, ilustracja do artykułu | fot. elements.envato.com
Megahit VOD – gdzie obejrzeć „Gladiatora II”?
Film trafił na platformy, które umożliwiają zakup cyfrowy – Prime Video, Rakuten TV i Megogo. Ceny wahają się od 54,99 zł do 58,99 zł, a produkcja już po kilku dniach od premiery VOD znalazła się na pierwszym miejscu listy najchętniej oglądanych tytułów. Chociaż film wciąż nie jest dostępny w ramach standardowej subskrypcji w popularnych serwisach streamingowych, to jego popularność sugeruje, że szybko trafi do szerokiej dystrybucji.
Porównanie z pierwszym „Gladiatorem” – sukces czy rozczarowanie?
W porównaniu „Gladiatora II” do oryginału z 2000 roku trudno mówić o rewolucji. Film jest sprawnie zrealizowany, ma gwiazdorską obsadę i widowiskowe sceny walk, ale nie dorównuje pierwszej części pod względem świeżości i siły oddziaływania na widza. Pod względem ocen krytyków wypada solidnie, ale bez zachwytów – na Rotten Tomatoes ma 71% pozytywnych recenzji. Nie zdobył też wielu prestiżowych nominacji – jedyną oscarową szansą jest nagroda za kostiumy, choć wielu spodziewało się wyróżnienia dla Denzela Washingtona. Mimo że wynik 460 milionów dolarów w box office robi wrażenie, film zarobił mniej niż oryginał (465 milionów dolarów), choć jego budżet był niemal trzykrotnie większy. W efekcie, choć produkcja przyniosła zysk, nie okazała się tak spektakularnym sukcesem finansowym, jakiego oczekiwano.
Ridley Scott chce trylogii. „Gladiator” jak „Ojciec chrzestny”?
Ridley Scott w jednym z wywiadów porównał swoją serię do kultowego „Ojca chrzestnego” i zasugerował, że „Gladiator II” to dopiero początek. Reżyser zapowiedział, że planuje kolejną część, w której fabuła skupi się na dalszych losach Lucjusza, bohatera granego przez Paula Mescala. Scott wskazał, że zakończenie drugiej części zostawia furtkę do kontynuacji, podobnie jak w przypadku „Ojca chrzestnego II”, gdzie Michael Corleone stanął przed dylematem moralnym.
O czym jest „Gladiator II”?
Akcja filmu jest osadzona kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z pierwszej części. Głównym bohaterem jest Lucjusz – syn Lucilli i siostrzeniec okrutnego cesarza Commodusa, który jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa (Russell Crowe). W dorosłym życiu Lucjusz trafia na arenę gladiatorów, gdzie zamierza przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną ręką. Pragnie obalić ich władzę i przywrócić Cesarstwo ludowi. W obsadzie pojawili się Paul Mescal jako Lucjusz, Pedro Pascal, Denzel Washington, Connie Nielsen (ponownie w roli Lucilli).
Czy warto obejrzeć „Gladiatora II”?
Jeśli lubisz monumentalne widowiska historyczne, „Gladiator II” z pewnością ci się spodoba. Natomiast, jeśli oczekujesz czegoś świeżego i innowacyjnego – możesz się rozczarować. „Gladiator II” to świetnie zrealizowane widowisko, ale jego fabuła nie wnosi do kina historycznego nic nowego. Film czerpie garściami z oryginału i jest bardziej efektownym, ale mniej emocjonalnym następcą. Czy warto obejrzeć? Jeśli podobał Ci się pierwszy „Gladiator”, na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. Jeśli jednak oczekujesz czegoś na miarę kultowego pierwowzoru, możesz mieć mieszane uczucia.
„Gladiator II” po spektakularnym debiucie kinowym błyskawicznie zdobył pierwsze miejsca na listach VOD. Mimo że nie przebił pierwszej części ani pod względem finansowym, ani artystycznym, jego sukces jest na tyle duży, że Ridley Scott myśli już o kolejnej kontynuacji.