Nawet 4500 zł od państwa. Ale jeśli kupujesz z Chin, możesz zapomnieć o dopłacie
Już wkrótce ruszy nowy program dopłat do rowerów elektrycznych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zapowiedział, że w ramach programu „Mój rower elektryczny” będzie można otrzymać nawet 4500 zł zwrotu za zakup jednośladu. Jest jednak jeden istotny warunek: rower nie może pochodzić z Chin. Dotacja obejmie wyłącznie pojazdy wyprodukowane na terenie Unii Europejskiej.

Do 4500 zł zwrotu, ale nie dla każdego roweru
Dofinansowanie będzie dostępne dla wszystkich pełnoletnich osób fizycznych, niezależnie od poziomu dochodów. Program przewiduje:
- do 2500 zł zwrotu za zwykły rower elektryczny,
- do 4500 zł za rower elektryczny transportowy (cargo) lub elektryczny wózek rowerowy.
W obu przypadkach dotacja pokryje maksymalnie 50% ceny zakupu. Refundacja będzie możliwa wyłącznie po zakupie pojazdu, a środki zostaną wypłacone na podstawie faktury lub paragonu imiennego.
Co dokładnie zostanie objęte programem?
Dofinansowanie obejmie wyłącznie rowery elektryczne zgodne z europejską normą EN15194, wyprodukowane nie wcześniej niż 24 miesiące przed zakupem. Bateria musi mieć pojemność minimum 10 Ah, być trudna do wyjęcia przez osoby postronne i umożliwiać ładowanie z domowego gniazdka. Ponadto każdy rower musi być wyposażony w napęd pomocniczy uruchamiany wyłącznie przez nacisk na pedały (bez manetki gazu), automatycznie wyłączać wspomaganie po przekroczeniu 25 km/h oraz mieć certyfikat CE. W przypadku modeli cargo i wózków rowerowych wymagany będzie udokumentowany udźwig min. 60 kg.
Rowery z Chin? Bez szans na dopłatę
Rowery elektryczne z Chin, choć często kuszą atrakcyjną ceną i większą mocą silnika, nie spełniają unijnych norm, co wyklucza je z programu. Co więcej, ich użytkownicy mogą wpaść w poważne kłopoty. Dzieje się tak dlatego, że w świetle polskiego prawa pojazdy z silnikiem powyżej 250 W i prędkością przekraczającą 25 km/h przestają być rowerami elektrycznymi, a stają się motorowerami, co oznacza:
- obowiązek rejestracji i posiadania dowodu rejestracyjnego,
- konieczność wykupienia OC,
- wymóg posiadania prawa jazdy kat. AM,
- wysokie kary za brak OC (do 1560 zł) i brak rejestracji (500 zł),
- możliwą grzywnę lub nawet areszt za jazdę bez uprawnień.
Kiedy rusza program?
Choć Europejski Bank Inwestycyjny odmówił finansowania programu, NFOŚiGW planuje uruchomić go w drugim kwartale 2025 r. Budżet to 50 mln zł, co ma wystarczyć na dofinansowanie ponad 17 tys. pojazdów. Zasady składania wniosków będą określone w dokumentacji naboru dostępnej na stronie NFOŚiGW. Warto śledzić ją na bieżąco – gdy pula środków się wyczerpie, nabór zostanie zamknięty.
Nie wszystko można sfinansować
W ramach dotacji nie będzie można kupić:
- rowerów z dodatkowym wyposażeniem (np. manetkami, opcjonalnymi bateriami),
- pojazdów w leasingu,
- drugiego roweru (chyba że pierwszy został ukradziony – wtedy konieczne będzie zgłoszenie na policję).
Jeśli planujesz zakup roweru elektrycznego i chcesz skorzystać z dopłaty od państwa, trzymaj się z dala od chińskich modeli. Wybierz sprawdzony rower z UE, zgodny z przepisami i wyposażony zgodnie z wymogami technicznymi. Dzięki temu zyskasz nawet 4500 zł wsparcia i unikniesz potencjalnych problemów z prawem.

Redaktorka, korektorka, copywriterka. Studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, absolwentka podyplomowej redakcji językowej tekstu na UW. Miłośniczka motoryzacji, podróży, fotografii oraz literatury.