Niesprawiedliwie nisko oceniany? Ten film zasługuje na drugą szansę
Gosia KołakowskaNowa produkcja, która trafiła na Netflixa 24 stycznia, nie spotkała się z przychylnymi opiniami widzów. Film "Zamek z piasku" został przez jego widzów oceniony zaskakująco negatywnie. Czy twórcy filmu rzeczywiście aż tak bardzo się nie postarali? Skąd tak niskie opinie?
taśma filmu | fot.elements.envato.com
Zamek z piasku – o czym opowiada?
„Zamek z piasku” to psychologiczny thriller wyreżyserowany przez Matty'ego Browna. Nakreśla on widzom historię czteroosobowej rodziny, która w wyniku katastrofy trafia na bezludną wyspę. Ich małej córeczce początkowo bardzo podoba się miejsce, w którym się znalazła. Wydaje się być idylliczne, nawet pomimo, że na wyspie nie ma nic, oprócz jednej opuszczonej latarni morskiej, w której rodzina postanawia się schronić i oczekiwać na pomoc. Jednak na próżno, bowiem z czasem orientują się, że pomoc, na którą tak bardzo czekają, jednak nie nadchodzi.
Szerokie pole interpretacji
Mamy w filmie motyw rozbitków, bezludnej wyspy i próby uratowania się. Przywodzi nam to na myśl z survivalowym filmami akcji. Jednak „Zamek z piasku” został zaklasyfikowany do thrillerów psychologicznych, być może także z powodu ukazania tego, co jego bohaterowie przeżywają wewnętrznie w związku z zaistniałą sytuacją. Ich wewnętrzne próby radzenia sobie, czy głęboko ukryte w nich samych sekrety z przeszłości - to właśnie ukazane jest w tej produkcji.
Główne role w filmie grają Nadine Labaki i Ziad Bakri. Film został wyprodukowany we współpracy między Libanem, USA i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. To międzynarodowa produkcja, którą każdy widz interpretuje tak, jak chce.
Wymaga spojrzenia głębiej
Niestety, po premierze filmu na Netflixie, jego oceny na internetowych forach nie są zbyt wysokie. Na Filmwebie średnia ocen „Zamku z piasku” wynosi zaledwie 4,3/10. Dlaczego produkcja zbiera tak niskie noty? Ten film nie jest tak oczywisty, jakim na pierwszy rzut oka wydaje się być. Podczas jego seansu, w głowie widza rodzi się wiele pytań, na które nie dostaje on odpowiedzi. Ale może właśnie tak miało być? To, co możemy o tym filmie powiedzieć, to, że jest wielowymiarowy. Jeśli spojrzymy na niego nie szukając w nim żadnego głębszego sensu, to może być tak, że będzie to dla nas po prostu kolejny film o rozbitkach na bezludnej wyspie.
Często jest tak, że filmy po pierwszym rzucie okiem wydają się nijakie i proste. Zazwyczaj trzeba po prostu wtedy zastanowić się, czy możemy w nich dostrzec jakieś drugie dno. Może jest to coś, czego na początku nie widać? I może właśnie to jest przyczyną tak niskich not? Brak zrozumienia sensu filmu i spojrzenie tylko na jego powierzchowny wymiar.
Istotną informacją, która pozwoli dostrzec jego sens jest fakt, ze został on zadedykowany dzieciom żyjącym na terenach ogarniętych konfliktami. Podobnie jak bohaterowie filmu, te małe istoty za wszelką cenę starają się znaleźć ucieczkę z wojennych terenów. Nawet jeśli będzie to tylko ucieczka w wyobraźnię.
„Zamek z piasku” już jest dostępny na Netflixie. Warto zainteresować się tą produkcją i samemu ocenić czy mamy podobne odczucia jak inni widzowie. Ważne, byśmy postarali się wyciągnąć z tego filmu jego ukryty przekaz.