Wzmożone kontrole ZUS. 300% więcej odebranych zasiłków

ZUS kontroluje kobiety w ciąży! W ostatnim czasie zwiększyła się liczba kontroli zwolnień lekarskich prowadzonych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Okazuje się, że ciężarne w niektórych przypadkach mogą utracić prawo do zasiłku chorobowego. Kiedy może mieć miejsce taka sytuacja?

Kobieta w ciąży w pracy | fot.elements.envato.com

Komu grozi odebranie zasiłku?

Zwolnienia ciężarnych pod lupą. ZUS znacząco rozbudowuje system kontroli zwolnień lekarskich i wypłacanych zasiłków. Tylko w 2023 roku instytucja zabrała kobietom 550 zasiłków. To aż o 300% więcej, niż rok wcześniej. Jaki jest powód takiego zachowania ZUS-u i kto może stracić prawo do zasiłku?

Co do zasady, najbardziej zagrożone odebraniem zasiłku są osoby, które:

- pomimo przebywania na zwolnieniu lekarskim świadczą pracę

- wykorzystują zwolnienie niezgodnie z jego celem.

W ostatnim czasie ZUS wprowadził systemowe algorytmy, które pomagają w monitorowaniu historii zwolnień bądź ich długości czy przebiegu. Mają one pomóc w wynajdywaniu przypadków budzących ewentualne wątpliwości i ułatwić kontrolę ze strony tej instytucji.

Dlaczego ZUS odbiera zasiłki?

Zgodnie z polskim prawem, kobieta w ciąży, podczas pobytu na zwolnieniu lekarskim ma prawo do otrzymywania 100% podstawy wymiaru składek. Mówiąc prościej za L4, każdej ciężarnej przysługuje 100% wynagrodzenia. To bardzo korzystny dla nich przepis, który może być też okazją do wielu nadużyć i wykorzystywania swoich praw w sposób nie do końca sprawiedliwy. Bardzo częstymi są przypadki, że kobiety przechodzą na zwolnienie mimo, że nie mają do tego żadnych wskazań medycznych, a ich stan zdrowia w ogóle tego nie wymaga. Zaobserwowano także nadużycia polegające na tym, że kobiety, które przez dłuższy czas nie pracowały, podejmują zatrudnienie tuż przed przejściem na zwolnienie. ZUS ma jeszcze większe podejrzenia, gdy w takich przypadkach nowo nabyta praca wiąże się z wysoką podstawą wymiaru składek, co ma bezpośrednie przełożenie na wysokość kwoty wypłacanego zasiłku.

Podobny mechanizm często stosowany jest przez kobiety, które prowadzą własną działalność gospodarczą. Tu również można spotkać się z sytuacjami, kiedy kobiety tuż przed zwolnieniem podnoszą podstawę odprowadzanych składek.

Właśnie takie i inne podobne przypadki sprowokowały Zakład Ubezpieczeń Społecznych do przeprowadzania kontroli i podejmowania innych wymaganych kroków w celu zapobiegania tego typu nadużyciom.

Jest jedno „ale”

To dobry krok ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ponieważ eliminuje ryzyko bezprawnego korzystania z zasiłków wśród ciężarnych. Nie jest to jednak sprawa zerojedynkowa i mamy tu jeszcze drugą stronę medalu. Co w przypadkach kiedy kobieta przechodzi na L4, bo naprawdę tego potrzebuje? Wzmożone kontrole mogą generować u takich kobiet obawę i niepokój.

Rozwiązanie zaproponowane przez ZUS niewątpliwie tworzone było z dobrym zamiarem. Nadużywanie zwolnień lekarskich jest poważnym problemem, którego nie wolno bagatelizować. Jednak instytucja ta mogłaby spróbować znaleźć sposoby na to, aby oddzielić uzasadnione przypadki, gdy L4 naprawdę jest potrzebne, od często spotykanych nadużyć.