Jej przeboje znał każdy. Wielka kariera, bolesne rozstania i samotna walka.
Gosia KołakowskaChyba każdy z nas zna utwory takie jak “O mnie się nie martw” czy “Nie bądź taki szybki Bill”. W czasach PRL-u nucili je wszyscy, a pokolenie naszych rodziców czy dziadków z całą pewnością kojarzy ich autorkę. Katarzyna Sobczyk zasługuje wręcz na miano divy tamtych czasów. Gwiazda lata temu zdobywała szczyty, ale jej życie prywatne wcale nie było usłane różami.
mikrofon | fot.elements.envato.com
Początki wielkiej kariery
Mało kto wie, że Katarzyna nie było jej prawdziwym imieniem, lecz pseudonimem scenicznym. Naprawdę nazywała się Kazimiera Sobczyk. Gdyby żyła, obchodziłaby dziś 80. urodziny, bowiem urodziła się 21 lutego 1945 roku. Wychowywała się w niewielkiej miejscowości - Tyczynie. Pochodzi z rodziny wielodzietnej, była najmłodsza z czwórki rodzeństwa.
Jej kariera rozpoczęła się na dobre z początkiem lat 60. W 1961 roku na scenie w Koszalinie zadebiutowała wraz z miejscowym zespołem Biało - Zieloni. Następnie stała się gwiazdą Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, na którym aż dwukrotnie zajęła pierwsze miejsce, w 1964 roku za przebój “O mnie się nie martw”, a w 1965 roku za “Nie wiem czy warto”. Współpracowała ze światowej sławy artystami takimi jak: Krzysztof Dzikowski, Janusz Kondratowicz, Ludwik Jerzy Kern czy Zbigniew Bizoń. Z tym ostatnim artystkę połączyło uczucie.
Burzliwe koleje życia prywatnego
Szaleńczo zakochana Sobczyk postawiła miłość nad karierę, bowiem odrzuciła dla niego propozycję szefa słynnej sali koncertowej w Paryżu. Nie chciała wyjeżdżać za granicę bez ukochanego, zrezygnowała więc i nie wykorzystała tej wielkiej zawodowej szansy. Los okazał się dla niej przewrotny, bo krótko potem Bizoń ją porzucił. Kolejnym mężczyzną w jej życiu był Henryk Fabian Sawicki, członek zespołu Czerwono- Czarni, z którym Sobczyk koncertowała. Ich znajomość zakończyła się ślubem a w 1975 roku na świat przyszedł ich jedyny syn - Sergiusz Fabian. Szybko rozwijająca się kariera tej pary artystów nie pozwoliła im na przykładne opiekowanie się dzieckiem. Wyjechali do USA, w konsekwencji czego chłopca wychowywali znajomi pary.
Choć wokalistka miała nadzieję, że wyjazd jeszcze bardziej scementuje jej małżeństwo z Sawickim, tak się nie stało. Jak mówiła, jej mąż “zmienił się nie do poznania”. Finalnie para rozstała się w 1992 roku, a w 1998 Henryk Sawicki zmarł na skutek problemów alkoholowych. Życie miłosne gwiazdy bigbeatu niestety nie układało się po jej myśli.
Sobczyk po latach spędzonych w USA wróciła do Polski i udało jej się odbudować nieco napiętą relację z synem, który od tego momentu był z nią aż do jej śmierci. Katarzyna Sobczyk zmarła na skutek ciężkiej choroby – nowotworu piersi. Ostatnie chwile swojego życia spędziła w warszawskim Hospicjum Onkologicznym św. Krzysztofa. Zmarła 28 lipca 2010 roku. Choć w latach 60. triumfowała na scenie, nie szło to niestety w parze z jej smutnym życiem prywatnym.