Wrzucasz, gdzie popadnie? Możesz zapłacić 5 tys. zł mandatu. Gminy zaostrzają kontrolę
Zuzanna GąsiorowskaNowe przepisy dotyczące zbiórki tekstyliów obowiązują zaledwie kilka miesięcy, a już sprawiają gminom sporo problemów. Pojemniki na tekstylia stały się miejscem nielegalnego wyrzucania innych odpadów, co doprowadziło do bałaganu i wzrostu kosztów sprzątania. Aby temu zapobiec, samorządy wprowadzają monitoring i ostrzegają: za pozostawienie odpadów w niewłaściwym miejscu można dostać nawet 5 tys. zł mandatu.
Segregacja ubrań | fot. elements.envato.com
Nowe przepisy, nowe problemy
Wprowadzenie obowiązkowej selektywnej zbiórki tekstyliów miało być krokiem w stronę bardziej ekologicznego zarządzania odpadami. W praktyce pojawiły się poważne wyzwania. Pojemniki na odzież, koce czy ręczniki szybko stały się miejscem, gdzie ludzie podrzucają również inne śmieci. W wielu gminach wokół pojemników zaczęły gromadzić się kartony, odpady zmieszane, a nawet wózki dziecięce i meble. Niektóre samorządy, jak Częstochowa czy Ruda Śląska, z tego powodu wycofały się nawet z niektórych form zbiórki. „Niestety zdarza się, że wokół pojemników często widzimy pozostawione odpady, które w ogóle nie powinny tam trafić” – informuje Urząd Gminy w Sierakowicach.
Monitoring i wysokie kary dla „leniwych”
Aby poradzić sobie z problemem nielegalnego wyrzucania odpadów, gminy sięgają po radykalne środki. Przy wielu pojemnikach zamontowano tablice informujące o monitoringu, a w najbardziej problematycznych miejscach instalowany jest zdalny nadzór. Władze samorządowe jasno deklarują, że każda osoba przyłapana na porzucaniu odpadów w niewłaściwym miejscu może zostać ukarana grzywną w wysokości do 5 tys. zł. „Co jakiś czas w miejscach, gdzie znajdują się pojemniki, będzie instalowany zdalny monitoring, który będzie rejestrował co dzieje się wokół pojemników. Za pozostawienie odzieży lub innych odpadów poza pojemnikiem grozi kara grzywny do 5000 zł” – czytamy w komunikacie jednej z gmin.
Co zrobić, gdy pojemnik na tekstylia jest pełny?
Wiele osób nie wie, jak postępować, gdy pojemnik na tekstylia jest zapełniony. Gminy przypominają, że w takiej sytuacji odpady tekstylne można dostarczyć do PSZOK – Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Tam są one przyjmowane bez dodatkowych opłat. Jednak zanim zdecydujemy się na wyrzucenie niepotrzebnych ubrań czy tekstyliów, warto sprawdzić inne możliwości ich ponownego wykorzystania.
Nie wyrzucaj – oddaj potrzebującym
Nie wszystkie tekstylia powinny od razu trafiać do odpadów. Urzędy gmin przypominają, że wiele rzeczy może znaleźć drugie życie. Oto kilka alternatyw.
- Schroniska dla zwierząt – stare koce, ręczniki czy pościel mogą posłużyć jako posłanie dla psów i kotów.
- Organizacje charytatywne – Caritas, fundacje czy lokalne organizacje przyjmują odzież, która może trafić do osób potrzebujących.
- Lokalne zbiórki – w wielu miejscowościach organizowane są akcje zbiórki tekstyliów, które następnie trafiają do osób w trudnej sytuacji życiowej.
Obowiązkowa zbiórka tekstyliów wprowadzona od 1 stycznia okazała się dużym wyzwaniem organizacyjnym dla gmin. Problemem stało się nielegalne porzucanie odpadów w pobliżu pojemników, co skłoniło samorządy do zaostrzenia kontroli. W wielu miejscach pojawił się monitoring, a za wyrzucenie odpadów poza pojemnikiem grozi nawet 5 tys. zł mandatu. Władze przypominają, że niepotrzebne tekstylia można oddać do PSZOK lub przekazać organizacjom charytatywnym i schroniskom dla zwierząt.